środa, 2 lutego 2011

Młody, kapryśny akwarysta

Właśnie dokonaliśmy zakupu nowego zbiornika akwariowego dla naszego dziecka. Niestety po kilku dniach, znudzone przestało dbać o słodkowodnych mieszkańców. W jaki sposób pomóc dziecku i przekonać je do sprawowania regularnej opieki nad rybkami?  Sprawa nie wydaje się wcale oczywista. Zapraszam po szczegóły do artykułu.
Nawet najgrzeczniejsze, wydawałoby się najbardziej odpowiedzialne dzieci, postawione przed koniecznością doglądania życia zwierząt mogą nie sprostać temu zadaniu. Nie wszystko zależy od wychowania, ale i samodzielności oraz podejmowania szybkich decyzji. Musimy zdawać sobie sprawę, że akwarium można obserwować przez ok. tydzień czasu od jego założenia, nie zamartwiając się o warunki wodne naszych podopiecznych.
Niestety, kiedy dochodzi do pierwszych obowiązków, maluchy szybko uciekają od problemów, odwlekając proces odmulania dna czy podmiany 30% wody w nieskończoność. Z pomocą często przychodzą rodzice, zastępując młodego akwarystę w tych czynnościach. To źle.
Dziecko bardzo szybko nauczy się odpowiedzialności, kiedy zauważy, że rybom na prawdę dzieje się krzywda. Wydaje się, że na nic zdają się naciski opiekunów; młoda osoba powinna sama doświadczyć przykrego obrazu swoich podopiecznych i podjąć się obowiązku skorygowania złych warunków środowiskowych w zbiorniku. Oczywiście, są dzieci, które nie potrzebują lektur i nauki poprzez “sparzenie się”, ale tych nie dotyczy niniejsza publikacja. Rodzic powinien przyprowadzić swojego wychowanka przed bieżący obraz akwarium i wytłumaczyć mu, że jeśli nie weźmie się do pracy rybkom stanie się prawdziwa krzywda.
Wygodnie jest doprowadzić baniak do sytuacji przerostu glonów, dziecko z pewnością zaniepokoi się tym faktem i istnieje duże prawdopodobieństwo, że poprosi o pomoc rodziców lub samo dokona wyczyszczenia zbiornika. Akwarystyka to w końcu to dziedzina,  której nieprzerwanie należy się przyglądać. Poprosi o pomoc, to nie znaczy, że się nimi wysłuży. Dziecku należy pomagać, bo nawet zatwardziały malec nie będzie w stanie udźwignąć piętnastolitrowego wiadra z wodą, warto jednak wszystkie podejmowane decyzje korygować (zakładając, że mieliśmy do czynienia z akwarystyką lub dysponujemy wiedzą teoretyczną).
Recepta? Pozostawmy dziecko przez chwilę same, a postawione z czasem przed obrazem niszczejącego akwarium, na pewno zmobilizuje się do podniesienia jakości bytowania nowo zakupionych ryb słodkowodnych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz