środa, 2 lutego 2011

Moja przygoda z akwarystyką

Kiedy byłem małym chłopcem!.........
Moje pierwsze akwarium to był zbiornik wykonany z kątownika, w który szyby były wklejone przy użyciu kitu szklarskiego. Miało pojemność około 20 litrów, kątownik, z którego było wykonane był pomalowany zieloną farbą olejną. Akwarium to na początku zamieszkało na parapecie okiennym, co oczywiście powodowało wiele kłopotów, jak się łatwo domyśleć kłopoty głównie były związane z rozwojem glonów. I to było pierwsze doświadczenie akwarystyczne. Oczywiście po przeanalizowaniu kłopotów akwarium zostało przeniesione w inne miejsce, do mojego pokoju.
Moja przygoda z akwarystyką
Po zdobyciu pewnej wiedzy na temat utrzymania akwarium zapadła decyzja o powiększeniu zbiornika. Postawiłem 100 litrowy zbiornik i pojawiła się konieczność zamontowania oświetlenia. Z braku odpowiednich materiałów do wykonania takiej obudowy musiałem użyć sklejki. Obudowa jak łatwo się domyśleć, w porównaniu z dzisiejszymi, była mało estetyczna, ale własna co daje wiele możliwości jeżeli chodzi o różne przeróbki. Niestety nadszedł czas wojska i akwarium trzeba było zlikwidować. Po powrocie już nie było czasu na akwarium i nastąpiła dłuższa przerwa. Do dawnego hobby wróciłem już po założeniu rodziny. Sprawił o tym przypadek. Jechałem do Opola pociągiem po mleko w proszku dla syna który jest alergikiem, a tylko tam można było to mleko dostać. Na dworcu spotkałem kolegę który również jechał do Opola, w celu zakupienia pokarmu mrożonego i żywego dla swoich rybek. Oczywiście udałem się z nim do sklepu zoologicznego no i oczywiście momentalnie zostałem pochłonięty. Już w drodze powrotnej cały czas myślałem gdzie postawić akwarium. No i zaczęło się. Pierwsze akwarium jakie kupiłem to 80 litrów panorama, no ale jak to przy tej chorobie bywa, zawsze jest mało, więc już wkrótce zacząłem myśleć jak by tu żonę przekonać do większego zbiornika. Jakoś się udało. Niestety powiedziałem coś czego żaden akwarysta nie powinien nigdy mówić jako argument do uzyskania zgody na większe akwarium, że taka wielkość (oczywiście chodzi o nowe akwarium) już mi wystarczy i większego nie będę już chciał stawiać bo i tak nie ma gdzie. Szybko okazało się to nieprawdą, ale cóż było robić, trzeba było czekać aż żona zapomni co powiedziałem. Niestety pamięta do dziś. Jakoś się jednak zgodziła, i stanęło akwarium 450 litrów. To akwarium mam od 1999 roku i od dawna znowu jest za małe. Czy stanie większe? To czas pokaże (nawet żonie o tym nie mówię).
Wszystkie akwaria po likwidacji trafiają do piwnicy i tam czekają na ponowne użycie, bo nigdy nie wiadomo co się może człowiekowi przydać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz